20 listopada 2015

Imigranci, uchodźcy i flagi na fejsbuniu


Będę mówić o problemach kontrowersyjnych, a co! Ktoś mi zabroni?
No właśnie.
Przystępuję do akcji.

Sprawa uchodźców jest ostatnimi czasy bardzo nagłaśniana przez media z powodu wiadomego incydentu mającego miejsce w Paryżu. Od samego początku świat był podzielony na dwie grupy: tę, która zachęcała do pomocy uchodźcom, oraz tę, która była stanowczo przeciwna zapraszaniu uciekinierów wojennych, bo #islamizacja Europy. Teraz, po ostatnich wydarzeniach, można śmiało stwierdzić, że szanowna pani Angela Merkel podjęła najgorszą decyzję swojego życia, a Węgry zaś - tak bardzo obwiniane przez inne kraje, jakie to one są niedobre, bo nie pomagają! - zrobiły w tej chwili najlepszy krok, jaki zrobić mogły. Cóż, nie wszyscy mogą być Szwajcarią. Cholera niech tę Szwajcarię!

Popatrzmy jednak, co się dzieje z Europą. Fale uchodźców powoli zatapiają nasz piękny kontynent, a ludzie ci jeszcze mają czelność narzekać na "złe warunki". Nie będę mówić, że "gdybym była uciekinierem wojennym...", bo nie jestem i mam nadzieję, że nigdy nim nie będę. Ale sam fakt, jak oni się zachowują. Miało miejsce wiele sytuacji w Polsce, która dosyć otwarcie przyjmowała uchodźców (jak zawsze zresztą, niezmiennie od średniowiecza), a ci nieszczęśni ludzie jechali jeszcze dalej, do Niemiec, po darmowe socjale. No ręce opadają. Zwłaszcza, że prawo otwarcie mówi o tym, że będąc uchodźcą należy zatrzymać się w pierwszym kraju, który nie jest obarczony wojną. PIERWSZYM, a nie tym, który daje najwięcej.

Sprawa nie byłaby tak problematyczna, gdyby nie to, że nasi drodzy uchodźcy w większości nie zamierzają się z nami asymilować. I mówią o tym całkiem otwarcie. Różnica kultur między nami jest olbrzymia i co nas dziwi, kiedy np. tutaj przyjeżdżają młodzi mężczyźni, a dopiero potem ściągają rodziny, dla nich jest zupełną normalnością. Żadnych kłopotów jednak by nie było, gdyby oni faktycznie chcieli żyć z nami w pokoju, ale zamiast tego mówią o narzucaniu religii, wprowadzaniu szariatu i niesławnym budownictwie meczetów. Coś jest tutaj mocno nie halo!

Z drugiej strony jednak, nie wszyscy uchodźcy są przecież "źli". Do Polski masowo przyjeżdżają Ukraińcy i w żaden sposób nie przeszkadzają nikomu (bo czemu mieliby przeszkadzać?). Rzecz w tym, że zanim powie się stanowcze nie wpuszczaniu uchodźców, to należy zastanowić się dwa razy. A nawet trzy. Bo co, jeśli ten uchodźca jest np. jakimś politykiem albo ekonomistą z USA? Wtedy takiej osoby też nie należy wpuszczać? Tutaj zaczynają się schody. Osobiście uważam, że o ile imigranci będą pracować, płacić podatki, nie wszczynać wojen i może nawet uczyć swoje dzieci języka kraju, w którym przebywają - bardzo proszę, droga wolna!

Problem z uchodźcami to jednak właśnie brak tej "wolnej drogi", którą oni chcieli by mieć. Francja zamknęła granice. Jeżeli do tej pory ktoś miał jeszcze jakieś wątpliwości, to teraz powinny zostać one rozwiane - dzieje się naprawdę źle. Ba, dzieje się nawet gorzej. Od zawsze wiadomo, że sam Paryż jest pełen ludzi obcych kultur. Rzecz w tym, że wcale nie wygląda to tak kolorowo jak w Londynie, gdzie ludzie bez oporu się mieszają - w Paryżu mamy ewidentnie wydzielone getta, do których strach zwykłemu śmiertelnikowi czasem wchodzić. Wróćmy jednak do tematu granic. Są zamknięte. Ale czy to naprawdę powstrzyma napływ terroryzmu, przed którym w tym momencie Francja próbuje się bronić? Czy to może jest bardziej tak, jakby zamknąć się w ciemnym pomieszczeniu z mordercą ukrytym pod łóżkiem? Światła padające na znienawidzoną przez Paryżan wieżę Eiffel'a zgasły - za to cały świat zapłonął barwami Francji.

Ale nie tylko świat. Jak widać, fejsbunio też. Fenomenalna opcja, jaka pojawiła się na fejsbuniu: można sobie ustawić flagę Francji na zdjęciu profilowym! Ale super! W ten sposób OKAŻEMY TYM LUDZIOM WSPARCIE! A hoj, naprawdę ktokolwiek z was - ustawiających sobie tę flagę - myśli, że w jakiś sposób to pomoże? Któryś z Francuzów wejdzie sobie na fb i zobaczy: "ojej, flaga Francji, NO CZUJĘ SIĘ LEPIEJ". Raczej wątpię. Jeżeli już chce się okazać wsparcie, to może lepiej pojechać pod ambasadę Francuską i postawić znicz. Ciekawa jestem, czy chociaż połowa osób wie, dlaczego pojawiła się ta konkretna opcja na fejsbuniu. A jakby jeszcze tego było mało, to dochodzi fenomenalny tag #pray for Paris. Nie, nie mówię, że to źle... ale #pray for Russia na przykład nie było.

I wiecie, do czego się to wszystko sprowadza? Do mediów, które robią nagonkę na tego typu wydarzenia. Do cholernych mediów.
I do Szwajcarii. Dlaczego Szwajcaria jest neutralna........?


3 komentarze:

  1. Ja cały czas się w tym gubię. Z jednej strony mówią mi, że biedni uchodźcy, trzeba ich szanować, a z drugiej włącza mi się taka lampka bezpieczeństwa. Boli mnie jednak, że cały świat budzi się do myślenia o jakiejś sprawie, jeśli zaszło wydarzenie, które oznacza "oho, niebezpieczeństwo!". Czemu nie słyszałam o tym wszystkim przed zamachem w Paryżu? Wchodzę do szkoły i pierwsze co słyszę to: "Ej, a ty co myślisz o tych uchodźcach?" lub bardziej zdecydowane "Pierdolę islam i brudasów!". Ja jestem tolerancyjna i nie uważam, że inna religia jest dla mnie zagrożeniem, tylko jej poszczególni przedstawiciele. Ludzie, czy tak ciężko jest żyć w zgodzie?! Nosz cholibka nie, lepiej się powybijać, będzie fajnie! (wiem, chaotycznie się wypowiadam, ale jestem tylko głupim dzieckiem, nie umiem ciągnąć sensowych wątków)
    Kochajmy się kurczę pieczone, miłego wieczoru,
    munsztuczek

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo interesujący wpis. To tak tytułem wstępu.
    Podzielam Twoje myśli, chociaż u mnie nie jest to tak jasne i nie dochodzę do takich stricte rzeczowych konkluzji. No bo powiedzmy sobie szczerze, jak mam do nich dojść, kiedy tak z jednej strony bombardują nas obrazy agresywnych młodych panów, którzy wszem i wobec głoszą, jak to "im spuchły jądra od braku seksu" (polemizując, ale taka sytuacja miała miejsce w Niemczech bodajże), na kolejnym kanale mamy za to obraz zbolałych młodych duszyczek, malutkie uciekiniątka. Nie ma żadnego wyjaśnienia, nie ma żadnych prób przybliżenia nam chociażby kultury owych uchodźców, jest za to sianie fermentu i tworzenie uczuciowej mieszanki wybuchowej. W takich momentach dobitnie odczuwa się, jak potężne w kreowaniu danego poglądu bywają media. Niestety zresztą.
    Pozdrawiam i obserwuję!
    Gnom.
    P.S. A tak na koniec podzielę się nieprzyjemnym spostrzeżeniem, mianowicie naprawdę jest mi żal tego, że pośród tego nawału francuskich flag na fejsbuku (już nie rozbijajmy się nad tym, czy to faktycznie jest potrzebne, czy też nie [nie, nie jest - nie ma to jak czytać o głupiutkich amerykanach, którzy pytają się, co się stało Paris Hilton]) znajdzie się taka typowa polska cebulowa śmietanka towarzyska, która będzie sypać komentarzami typu "wiedziałem, że tak będzie" albo "sami tego chcieli".

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam kiedyś opowieść pewnego Polaka, który wybrał się... nie pamiętam, ale byli tam uchodźcy. Kiedy tylko jego autobus wycieczkowy podjechał blisko takiej większej grupy uchodźców, oni się po prostu rzucili na ten pojazd.Tlukli w szyby, skakali, krzyczeli, rzucali różnymi rzeczami... Jak zwierzęta albo dzieci, które koniecznie chcą ten autobus.
    Mnie to osobiście przeraza, szczególnie ze naprawdę szkoda mi tych kobiet i dzieci... ale to są głównie mężczyźni, którzy z niewiadomych przyczyn nie bronią swojego kraju. A ludzie wychowani w takiej radykalnej wierze, która ich boga, stawia ponad wszystko, to przecież nie są ludzie, z którymi można dyskutować o poglądach.

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do komentowania!